9/10/2018

Recenzja: "Manhattan Beach" - Jennifer Egan

Tytuł oryginału: Manhattan Beach
Autor: Jennifer Egan
Premiera: 19 września
Liczba stron: 592
Wydawnictwo: ZNAK Literanova
Przedpremierowo

Jest rok 1943, dziewiętnastoletnia Anna Kerrigan nurkuje w okolicach Staten Island. Do tej pory, jako jedyna kobieta nurek schodzi pod wodę, by naprawić zniszczone statki, które walczyły na Pacyfiku. Teraz nurkuje w poszukiwaniu ciała swojego ojca.

Kilka lat wcześniej Anna towarzyszyła ojcu podczas wizyty w posiadłości Dextera Stylesa, szemranego biznesmena, który dorobił się na czarnym rynku w czasach prohibicji. Spotkanie na Manhattan Beach trwało krótko, jednak losy tych trojga splotły się na zawsze.

***

Długo zbierałam się do napisania tej recenzji i z perspektywy czasu widzę, że było to dobre posunięcie z mojej strony. Cieszę się, że nie wyraziłam swojego zdania na temat tej książki od razu po jej przeczytaniu.. a dlaczego? A dlatego, że była naprawdę dobra!

Z początku postrzegałam ją za ciężką i męczącą lekturę.. "z początku" czyli przez pierwsze 200 stron. Myślałam, że nigdy przez nią nie przebrnę. Masa trudnego słownictwa związanego z motywem przewodnim, czyli ze statkami, ponadto czas, w którym rozgrywa się cała akacja, czyli lata 30. i 40. XX wieku. Tamtejsza muzyka, filmy, przytaczani bohaterowie kinowi tamtych czasów.. Jakoś nie mogłam się kompletnie odnaleźć, wyobrazić sobie tego wszystkiego mimo, że opisy były dokładne i ujmujące.

Barwne postaci, zwłaszcza Anna, wcześniej wspomniana dziewiętnastolatka, która za wszelką cenę chce przełamać stworzone schematy. Przekracza granice postawione ówczesnym kobietom. Dziewczyna, która musi stawić czoła wielu wyzwaniom, które los stawia jej na drodze. Do tego poznajemy Dextera Stylesa, u którego pracował ojciec Anny. W przeciągu 6 lat drogi tych trzech osób, w nieoczekiwanych momentach ich życia się przecinają, tworząc to bardziej zawiłe sytuacje.

Książkę jak najbardziej POLECAM (!!!). Po 200 stronie już nie mogłam się od niej oderwać. Co prawda nie chcę zachęcać do niej osób, które szybko się zniechęcają do czytania i nie są wytrwałe w czytaniu do końca. Nie jest to też przyjemna i lekka historia. Są to czasy wojny, w dodatku pokazane ze strony marynarki wodnej, co wielu osobom może nie przypaść do gustu. Ale rozwijane wątki miłosne, rodzinne, mordercze gwarantują nam wiele godzin poświęconych na czytanie z zapartym tchem. Nie bez powodu książka jest uznana za najlepszą powieść roku, zdaniem mieszkańców Nowego Jorku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz