★★★★★
"Nauczyłeś mnie, że zawsze trzeba szukać piękna.W ciemności, w ruinach potrafiłeś odnaleźć światło. Nie wiem jakie piękno i jakie światło teraz odnajdę. Ale spróbuję. Zrobię to dla Ciebie. Bo wiem, że Ty zrobiłbyś dla mnie to samo."
"Światło, które utraciliśmy" to książka, której premiery nie mogłam się doczekać, a za zasługą wydawnictwa Otwartego mogłam ją przeczytać tuż po premierze (niestety z przyczyn technicznych ze strony poczty polskiej).
Lucy i Gabe poznali się na uczelni w chwili, gdy wieże WTC runęły, a pył pokrył całe miasto. Był to 11 września i wtedy zrozumieli, jak ważna w życiu jest pasja i jak krótkie jest życie, by przeżyć je osobno. Krótkie zauroczenie przeradza się w miłość, ale niestety nie na długo.
Wraz z końcem studiów ich drogi się rozchodzą, by po roku znów być razem. Związek nabiera tempa, oboje chcą spełniać się w tym co robią w życiu i podzielają swoje zdanie.
W bardzo ważnym dniu dla Lucy Gabriel przyjmuje propozycję pracy fotografa na Bliskim Wschodzie. Mimo, że Lucy jest w pełni świadoma marzeń Gabe i tego, że chce zmieniać świat swoimi fotografiami, nie może zrozumieć dlaczego z dnia na dzień wybrał pracę, a ich związek usunął w cień.
Podobno lekarstwem na starą miłość, jest nowa miłość, ale czy Lucy zapomni o Gabrielu?
Czy będzie jeszcze im dane być razem?
"Patrzymy na świat przez pryzmat naszych pragnień, żalów, nadziei i lęków."
Książka, którą pokochałam od pierwszych stron. Która pochłonęła mnie całkowicie i bezpowrotnie. Biorąc ją do ręki, na pewno nie spodziewałam się tego, co dostałam. Myślałam, że to kolejne fajne romansidło, ale po przeczytaniu, pod wyrazem "fajne" kryje się genialne, niesamowite, poruszające romansidło. W pewnym momencie nawet wydawało mi się, że utożsamiłam się z główną bohaterką...
Osobom, które chcą dostać tornado emocji, z czystym sumieniem polecam tę pozycję. Historia jest niesamowicie poruszająca, przemawiająca do najgłębszych zakamarków serca.
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: OTWARTE
Rok wydania: 2017
Tyle dobrego o niej czytałam, a wciąż nie mogę się za nią zabrać :( Może w przyszłym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Koniecznie musisz ją nadrobić! ☺️
UsuńZ tym lekarstwem to trochę naciągane ale na upartego mogę się zgodzić ;) Książki nie czytałam ale może kiedyś trafi w moje ręce - ręce prawdziwego mola książkowego :D Polecam "Apetyt" - Philip'a Kazan ( na prawdę lektura godna uwagi). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttps://53kgmniej.wordpress.com/
Akurat to z tym lekarstwem było zaczerpnięte z wyzej opisanej ksiazki 😃
UsuńSłyszałam tyle dobrego o tej książce, że muszę się w końcu za nią zabrać! Poznałam Cię na Gaczorkach i od razu Cię polubiłam, a to że czytasz i robisz takie wspaniałe zdjęcia jeszcze bardziej zwróciło moją uwagę! Świetna recenzja! Pozdrawiam cieplutkooo!!
OdpowiedzUsuńOjejuuu, kochana!!😭 Dziękuję♥️
UsuńKrótki, treściwy wpis, w którym zawarłaś to, co najważniejsze - właśnie za to uwielbiam twoje recenzje (nie tylko za to, ale przede wszystkim). ♥
OdpowiedzUsuńLektura książki jeszcze przede mną, ale na pewno przeczytam ją w najbliższym czasie, ponieważ zbiera ona naprawdę wiele pozytywnych opinii.
Wilcza Dama ;)
Ps. Przepiękne zdjęcia! ♥
Koniecznie przeczytaj! Łapie za serce 🙈
UsuńDziękuję Ci za ogrom miłych i ciepłych słów♥️
Co do tej książki miałam trochę wątpliwości, na początku nie mogłam się wkręcić w fabułę, ale ostatecznie miło wspominam tę historię :)
OdpowiedzUsuńgoszaczyta.blogspot.com
Mi z kolei cieżko sie czytała taką formę wypowiedzi głównej bohaterki, jakby książka była jednym wielki listem do Gabriela, ale po kilkudziesięciu stronach sie wkręciłam i nie stanowiło to większego problemu 😋
UsuńJaka ładna synchronizacja. Też niedawno dodałam swoją recenzję tej książki. Mnie podobała się trochę mniej niż tobie, ale zakończenie mnie zmiażdżyło
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To Read Or Not To Read
Książka niby nie w moich klimatach, ale naczytałam się o niej tyle pozytywnych opinii, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, twoja wierna fanka.
Booki-v.blogspot.com